Dejzi to młodziutka koteczka odłowiona wraz ze swoim rodzeństwem z okolicznej gminy gdzie każdy dzień był walką o byt. Zapchlona, zarobaczona, skrajnie niedożywiona, odwodniona trafiła do Nas w maju.
Można by rzec, że z brzydkiego kaczątka wyrósł z niej piękny łabędź… ma piękne lśniące futerko, ładnie nabrała ciałka. Dejzi jest spokojna, raczej indywidualistka, z ogromną ciekawością obserwuje Nas kiedy tylko pojwiamy się w pobliżu. Od kiedy do nas trafiła nie zdarzyło jej się nas ani podrapać, ani nawet (w kocim języku) okrzyczeć. A to nie zdarza się zbyt często. Zabiegi pielęgnacyjne znosi z pokorą – niezadowolona ale przy tym bardzo grzeczna. Z innymi kotkami dogaduje się bardzo dobrze.
Dejzi czaruje wszystkich swoim spojrzeniem – jest w nim coś urzekającego, nie sposób przejść koło niej nie dostrzegając jego głębi.